poniedziałek, 17 października 2016

6 miesięcy - Macierzyństwo jako INSPIRACJA


Titk tak...
Tak szybko minęło 6 miesięcy w nowej ważnej roli życiowej - mamy. 

Nie jedna osoba starała się mnie przekonać, że bycie rodzicem to czas których wszystko się kończy i nie ma już praktycznie czasu dla siebie. Jest to wyłącznie obowiązek. Brzmiało pesymistycznie. Ale basta! Nie!

A dla mnie czym jest macierzyństwo?

Macierzyństwo to dla mnie m.in. inspiracja i szansa na rozwój w różnych obszarach. Ten post jest o tym jak spędzam ten magiczny czas.

Ze zdumieniem obserwuję siebie, męża i synka. W widzę wiele zmian. W Dawidku zauważam cudowny rozwój człowieka i wiele  uczymy się od niego jako dziecka. Pisałam o tym wcześniej tu i tu. Nie sposób wszystkiego opisać, ale postaram się napisać na temat: 
z czym  będzie mi się kojarzyć pierwszych 6 wspólnych miesięcy w TRIO z naszym CUDEM?

Dawidek odkrył we mnie emocje których nie znałam. Spędzamy czas na aktywnościach, które w dotychczasowym rytmie było trudno zrobić. Dziś robiąc retrospekcję podsumuję w kilku zdjęciach i zdaniach ten "MAGIC TIME with MY STAR!"


  • SPACERY w słońcu i zieleni, wiosną, latem i jesienią. Cisza, spokój, świeże powietrze. Na wyciągnięcie ręki i doskonały czas na regeneracje i przemyślenia o ŻYCIU. Czas na naukę  słówek z fiszek. Ponad to nauczyłam się wiele nowych piosnek, wyliczanek i zabaw dla dzieci, czy nazw drzew i ptaków podczas porannych spacerków - Spacerując i śpiewając. 
  • wieczorami po 10 latach intensywnej nauki mogę rozwijać się poprzez PISANIE. Nie tylko brać, ale i dawać coś z siebie. Świetna forma dla mam, ponieważ można to robić w dowolnym czasie. O 5 rano czy 19.00 wieczorem. Pisałam o tym w jednym z postów: Rozwoju poprzez Pisanie Post blog.
  • działania PRO publico bono na rzecz mojej branży HR. Wygospodarowane dni czy godziny na rzecz ogólnopolskiej społeczności HR Influencers High Potentials. Wierząc, że razem możemy więcej i lepiej. To dobra inwestycja. Więcej tutaj.
  • moją pasja, którą są JĘZYKI obce. Szlifuję jako poliglotka: angielski, francuski, portugalski i hiszpański. Nawet napisałam branżowe HRowe posty na Linkedin (link)
  • czasem na rozwój jako House Manager. Zrobiłam wiele pierwszych zapraw na zimę - hit roku malinowe dżemy :) oraz inne smaczne cuda. Mniam!
  • zadbaniem o ważne relacje.  Odwiedziło nas ponad 40 rodzin, żeby przywitać synka na świecie. Było to przemiłe. Kolejnie my sami odwiedzaliśmy miłe nam osoby. Wspominać będę momenty wspólnych drzemek w objęciach, czy ranków w trójkę. Spotkania z sąsiadkami z dziećmi, z kuzynką Anią i Haneczką, kuzynką Agnieszką, Martyną z pociechami. A także regularne wakacje w rodzinnych stronach u rodziców.  Zadbałam o szczególnie te najważniejsze relacje - ze sobą, mężem i synkiem. Przede wszystkim docenianie czasu i dbanie o jakości  wspólnego czasu - rodzinnego!

Dziękuję kilku osobom, których słowa rady były dla mnie cenne na początku podróży rodzicielstwa:  Ani, Martynie, Adze, Joasi, siostrzyczce no i mojej mamie!

Mężowi Zbyszkowi za obecność! Gdyby nie on wiele kwestii byłoby trudne do realizacji. Jego otwartość i cierpliwość, organizacja jest nieoceniona! Razem jest lepiej!

Podsumowując: Co nie da się świetnie spędzić czas z dzieckiem? Da! To zależy od CIEBIE i Twojego NASTAWIENIA przede wszystkim. Od czego jeszcze? Może chcesz coś dodać? Śmiało!
Te chwile zapamiętam na zawsze. To wszystko uczy:
 RADOŚCI Z CODZIENNOŚCI... takiej jak Dawidka uśmiech z okazji pierwszych spacerów w spacerówce :):):)  


Macierzyństwo to dla mnie inspiracja  o której będę na pewno pisać. 


1 komentarz:

  1. przepraszam, ale nie da się tego czytać. Mnóstwo literówek w tekście. Tekst zły stylistycznie, niezrozumiały.

    OdpowiedzUsuń