poniedziałek, 26 października 2015

Sztuka odpoczywania

Ostatnio ćwiczę nie lada sztukę - odpoczywania. Uczymy się jak wyznaczać cele, komunikować, współpracować z innymi, a tak rzadko uczymy się umiejętności ODPOCZYWANIA.

Dzisiejszy świat nam nie sprzyja  odpoczywaniu, dostępność technologii i internetu, wręcz nie pozwala nam odpocząć w drodze powrotnej z pracy. A może sami nie pozwalamy? Warto się zastanowić co tracimy, gdy często biegniemy w życiowym maratonie:
Zachęcam do stworzenia osobistej listy pod tytułem: 

Jak ja "ładuję swoje życiowe baterie"? 

Szczerze dla siebie. Co ważne każdy pewnie ma swój sposób.

W mojej liście znajdują się m.in.:

  • minimum 7 godzin snu
  • bieganie, aktywność fizyczna (min. 2 razy w tygodniu)
  • taniec (kiedy tylko możliwe :)
  • czytanie książki (ok. 1 na miesiąc)
  • słuchanie francuskiej muzyki
  • pisanie
  • wyjścia na kabaret 
  • weekendowy "detox internetowy"
  • spotkania z najbliższymi, a najfajniejszy mój wynalazek ostatnio to randki ze sobą na balkonie :) I to nie koniec. A jaki Ty masz swoją listę? 
Ja osobiście tą sztukę zaczęłam praktykować w tym roku i cały czas się w niej ćwiczę. Nie chodzi o to, żeby być leniwym, ale czasem zwolnić w codziennym galopie - nie wiedząc po co i gdzie? Znaleźć czas na celebrację sukcesów i pięknych chwil. W końcu mamy ograniczone życiowe zasoby o których pisałam : czasu, energii dobowej i zdrowia. Czasem warto przyspieszyć, ale dla kwestii ważnych, a nie wiecznie pilnych.
Zachęcam do refleksji! 

P.s. Dziękuję Joasiu za inspirację!