poniedziałek, 20 czerwca 2016

Kiedy się rozwijamy i po co?

Często zadają to pytanie dzieci. Dlaczego muszę się uczyć?

Słyszymy rozwój, rozwój...warto się uczyć! ...ale po co?

Już jakiś czas temu myślałam o tym. Sprawa jest prosta m.in. po to, żeby:
  • mieć WYBÓR w przyszłości -  (to dla dzieci szczególnie!) czy, co i jak chcesz robić. Pracować w firmie, mieć swoją firmę, szukać pracy w Hiszpanii jeśli potrudzisz się i później umiesz język itd
  • dbać o mózg i  funkcjonował  jak najdłużej bez chorób
  • żyć zgodnie z talentami, naturą i przeznaczeniem. Rozwijając się i poznając siebie masz coraz większe szanse robić to co lubisz i zgodnie z powołaniem, mieć życie lepszej jakości:)
Voila! Ale rozwijamy się, gdy wchodzimy w strefę dyskomfortu... tak tak... nie jak jest nam przyjemnie i bezpiecznie! Przykład: pamiętasz pierwsze jazdy samochodem? Wtedy lekki dreszczyk emocji i stresik, ale nabywasz nową umiejętność i się rozwijasz - masz więcej możliwości - WYBÓR iść pieszo, prosić kogoś albo jechać samochodem :D Później już jest to komfortowe.
Tak z każdą nową umiejętnością, doświadczeniem. 

Strefa dyskomfortu = rozwój/wzrost


A Ty co zrobiłe(a)ś ostatnio, żeby poszerzyć swoją strefę komfortu?

Ja odbyłam krótki kurs chustnoszenia. Trzeba ostro się namotać. Teraz mam WIĘCEJ WYBORÓW: albo nosić na rękach Dawidka, albo wozić w wózku, w nosidełku, czy bujaczku, albo w chuście co m.in. prostuje mamie plecy i wpływa dobrze na rozwój dziecka :)

Moja mentorka mawia: "Lepiej sobie samemu zafundować dyskomfort, ponieważ jeśli to zrobi ktoś inny to bardziej boli." Wymagaj od siebie!


Rozwijasz się albo umierasz

Jaki jest Twój wybór?

... bo życie to suma wyborów.


Na szczyt nie ma windy - trzeba się natyrać schodami :)





4 komentarze:

  1. Zgadzam się! O niebo przyjemniej jest mieć wybór i samemu zadecydować o poszerzaniu własnej strefy komfortu! Gdy robią to za Ciebie inni nie czujesz takiej satysfakcji i dumy z przekraczania osobistych granic. Warto pracować nad sobą, chociażby dla uczucia, które temu towarzyszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak - jak się zacznie i "posmakuje" to nie ma odwrotu :)

      Usuń
  2. Kolejny raz pokazujesz, ze warto w siebie inwestować, ale przede wszystkim warto wyjść ze strefy komfortu, żeby móc się rozwijać, niby takie oczywiste, ale nie takie łatwe w realizacji;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..bo najlepsza inwestycja to inwestycja w siebie :)! Wierzę w to mocno i jestem tego przykładem :) Podstawa to solidna Twoja własna motywacja. Trzymam kciuki za realizacje!

      Usuń